






Pierwszy dzień zmagań w III Rundzie Pucharu Świata za nami:
K1 1000 metrów: Edyta Dzieniszewska 1 miejsce i awans do finału, Martyna Lisiecka 3 miejsce i również awans do finału A, który zostanie rozegrany jutro o 11.32
K2 500 metrów: Karolina Naja i Beata Mikołajczyk 1 miejsce, Dominika Włodarczyk i Martyna Lisiecka 3 miejsce. Obie osady awansowały do jutrzejszego finału A – 12.20
K1 200 metrów: Marta Walczykiewicz i Ewelina Wojnarowska wygrały swoje przedbiegi i awansowały do finału A. Start jutro o godzinie 12.05
K2 200 metrów: obie osady Marta Walczykiewicz i Beata Mikołajczyk oraz Karolina Naja i Anna Puławska wygrały swoje biegi eliminacyjne i awansowały do finału A, który zostanie rozegrany jutro o godzinie 12.54
Dla jednych to były udane zmagania, dla drugich niekoniecznie. Podczas Pucharu Świata w Duisburgu nasze kajakarki i kajakarze pokazali, że są mocni. A mają być jeszcze mocniejsi.
Pierwsze w tym roku poważne międzynarodowe zmagania dla wszystkich liczących się ekip były pewną niewiadomą. Z dobrej strony na pewno chcieli pokazać się Niemcy. Nic dziwnego byli u siebie. Poza tym, zawsze są mocni. Dla trenera naszych kajakarek Tomasza Kryka Duisburg miał dać odpowiedź gdzie są inne ekipy oraz, w którym miejscu na tle innych jego podopieczne w obecnej fazie przygotowań.
Pokazały, że są tam gdzie powinny. Pokaz rozpoczęła Edyta Dzieniszewska – Kierkla. „Edzia” bez problemów dostała się do finału na 1000 metrów, a tam rozbiła bank wygrywając z przewagą trzech sekund nad następnymi rywalkami.
Jestem bardzo zadowolona z wyścigu. Wykonałam plan taktyczny, jakim było uzyskanie przewagi na początku dystansu i „kontrolowanie” wyścigu do końca. W trakcie biegu czułam sie dobrze, umiejętnie rozłożyłam siły, co zaowocowało zwycięstwem – powiedziała nam po starcie Edyta Dzieniszewska – Kierkla.
Ktoś powie, że K1 1000 metrów to konkurencja nieolimpijska. Owszem. Tyle, że K4 500 już tak, a w niej mocna Edyta się przydała, bo razem z Martą Walczykiewicz, Karoliną Nają i Eweliną Wojnarowską w finale zdobyły brąz. Przegrały z Ukrainkami i Białorusinkami. Inna olimpijska osada też pokazała się z dobrej strony. Karolina Naja wspólnie z Beatą Mikołajczyk pokazały, że wracają na właściwe tory i w finale K2 500 metrów do końca toczyły walkę z Niemkami. Ostatecznie po emocjonującym wyścigu wywalczyły srebro.
Taktycznie rozegrałyśmy ten wyścig bardzo dobrze. Do szybkiego pływania mamy jeszcze czas – powiedziała Karolina Naja.
Ale to nie jedyna tajemnica sukcesu naszej aktualnie najlepszej kobiecej dwójki.
Wróciłyśmy do „starej łódki z Londynu”, która według nas jest najtwardsza, a co za tym idzie najlepsza. Mamy ich dwa egzemplarze. Dlatego jedna zostaje z nami do treningu, a druga poleci do Rio. Obniżyłyśmy siedzenia, tak jak siedziałyśmy kiedyś. Czyli to taki krok w tył, aby zrobić krok w przód. Odczucia płynącej łódki są dużo lepsze. Wróciło „to coś”. Bardzo się z tego cieszymy – takie tajemnice zdradziła nam doświadczona „ Becia”.
A skoro jesteśmy przy „Beci” to trener kadry w najbliższym Pucharze Świata w Monetemor w Portugali zamierza sprawdzić czwórkę ponownie z Beatą Mikołajczyk.
W jedynce na dwieście metrów kibice ostrzyli sobie zęby na pojedynek Lisy Carrington z Nowej Zelandii i naszej Marty Walczykiewicz. I doczekali się świetnego wyścigu, w którym znowu lepsza okazała się Nowozelandka. Marta na mecie zameldowała się trzecia, bo pomiędzy Lisę i Martę wskoczyła Inna Osipienko – Radomska z Azerbejdżanu.
Wśród naszych Pań były też miłe niespodzianki. Bo chyba tak należy powiedzieć o drugim miejscu dwójki na dwieście metrów, czyli Anny Puławskiej i Dominiki Włodarczyk. Dziewczyny przegrały tylko z Portugalkami Beatriz Gomes i Heleną Rodrigues.
Startowałyśmy ze sobą tak naprawdę dopiero drugi raz. Fajnie, że zrobiłyśmy taki wynik– powiedziała po wyścigu Dominika Włodarczyk. Ciekawe jak będzie wyglądała reszta sezonu skoro teraz tak pływamy – dodała Anna Puławska
Kobiety popłynęły jak popłynąć miały.
Jestem zadowolony z postawy całego zespołu, na chwilę obecną jest dobrze. Wszystkie osady wykonały minima, jakie zakładaliśmy – krótko, ale konkretnie podsumował Duisburg Tomasz Kryk, trener kadry kobiet.
Czas na mężczyzn.
Pewną niespodzianką, bo tak chyba trzeba to ocenić, jest czwarte miejsce kanadyjkowej dwójki 1000. Mateusz Kamiński, Michał Kudła i brak w finale brązowych medalistów z Mediolanu Piotra Kulety i Marcina Grzybowskiego, którzy w półfinale przypłynęli na 5. miejscu.
W finale znaleźli się też Tomasz Kaczor i Vincent Słomiński, pływający na olimpijskim dystansie C1 1000 metrów. Obaj zajęli miejsca poza podium, ale w konfrontacji pomiędzy obydwoma zawodnikami lepszy okazał się Tomasz Kaczor, który był 6.
Cieszę się, że udało mi się wygrać w rywalizacji krajowej z Vincentem. Teraz pozostaje tylko potwierdzić to w Montemor i będę mógł spokojnie przygotowywać się do IO. Start w Duisburgu oceniam dobrze. Chociaż po przedbiegu i półfinale był apetyt na medal, ale w głowie siedziała jednak myśl „nie ważne co się stanie, musisz wygrać z Vincentem”. Tyle lat pracuję na to, żeby pojechać na IO do Rio, że głupio byłoby oddać bilet na niecałe 3 miesiące przed wyjazdem – powiedział po Duisburgu Tomasz Kaczor.
Ważne jest to, że z Duisburga nasi zawodnicy przywożą nie tylko medale. Ważny jest też styl, w jakim, to robią i to, że robią to w konkurencjach olimpijskich, w których mamy już kwalifikacje. Niestety na koniec w beczce miodu znalazła się też łyżka dziegciu. To brak nowych kwalifikacji olimpijskich. Mieli o nie powalczyć nasi kajakarze w eliminacjach europejskich, które poprzedziły zmagania pucharowe. I walczyli dostając się do finałów: w K1 1000 metrów Rafał Rosolski, w K2 200 metrów Piotr Mazur i Dawid Putto, a w K2 1000 Paweł Szandrach i Mariusz Kujawski. W samych finałach zajmowali miejsca, które nie dawały przepustek na igrzyska. Kolejnych szans na Rio już niestety nie ma.
Za nami pierwszy Puchar Świata w kajakach –Regaty w Duisburgu ( GER ) i wygrana naszej Edzi.
Dobry start naszej kobiecej reprezentacji a niezbyt udany męskiej. Warto wspomnieć iż nasze panie były prawie we wszystkich finałach A . Męska reprezentacja w większości w finałach B i C. Nasza Męska reprezentacja nie może zaliczyć tego startu do udanych . Z kolei dla naszych reprezentantek to były udany start
A teraz kilka rezultatów naszej kobiecej reprezentacji .
K2 500
K1 1000
K4 500
K1 200
Wszytkie wyniki :
http://results.imas-sport.com/kanuduisburg/regatta.php?competition=wettkampf_142
Planowane w tym miesiącu zawody otwarcia sezonu kajakowego nie odbędą się . Powód jest prozaiczny- w tym samym terminie Polski Związek Kajakowy organizuje długodystansowe Mistrzostwa Polski . Jak powiedział Adam Wysocki zawody odbędą się w terminie późniejszym – być może w miesiącu lipcu.
Przepraszamy