Kajakarstwo

Puchar Świata w Kajakarstwie z udziałem naszej Edyty

W najbliższy piątek na torze regatowym w Mediolanie zainaugurowana  zostanie tegoroczna rywalizacja Pucharu Świata w kajakarstwie. Zawody te, będą o tyle ciekawe, że za rok w tym miejscu odbędą się Mistrzostwa Świata, które będą jednocześnie kwalifikacjami olimpijskimi.

Swój udział we włoskich zawodach zgłosiło 38 federacji narodowych z sześciu kontynentów. Na listach startowych nietrudno znaleźć czołowych zawodników świata, z medalistami olimpijskimi i mistrzostw świata na czele. Najliczniejszą ekipę zgłosiła Polska (28 zawodników z Martą WalczykiewiczKaroliną Nają i Piotrem Siemionowskim na czele) oraz Węgrzy (21 zawodników).

Zawodniczka Sparty –  Edyta Dzieniszewska  zapewne wystartuje w K2  500 oraz K4 500.  O wynikach poinformujemy

Tegoroczny cykl Pucharu Świata w kajakarstwie składa się z trzech zawodów. Oprócz zawodów w Mediolanie zaplanowano rywalizację w czeskich Racicach oraz w znanym ośrodku w węgierskim Szeged.

Zawody będzie można obejrzeć w niedziele na Eurosporcie .

czwartek, 1 maja, 2014 Aktualności, Kajakarstwo Brak komentarzy

Kolejne sprawozdanie ze zgrupowania kadry kajakarek z udzialem naszej Edyty.

Dziewczyny po pierwszej Sabaudii

Opublikowano: wtorek, 01 kwiecień 2014 na stronie PZKaj.

312 kilometrów wody, 45 biegania, 135 przerzuconych ton, blisko 15 godzin gimnastyki i ćwiczeń stabilizacyjnych. To podsumowanie pierwszego w tym roku zgrupowania we Włoszech. O szczegółach opowiada Tomasz Kryk, trener kadry kobiet. 

Powyżej oczekiwań

– Obóz super. Przez siedemnaście dni mieliśmy pogodę jak podczas wakacji nad morzem. W stosunku do lat poprzednich zmieniliśmy hotel i to był strzał w dziesiątkę. Warunki świetne, znakomite jedzenie, właściciele którzy starali się, by niczego nam nie brakowało. Pracowało się świetnie. Na koniec zgrupowania przejechaliśmy test 4 x 1000 metrów, który dotychczas robiliśmy dopiero w kwietniu. Każdy kolejny odcinek jedzie się tu coraz szybciej, a ostatni już na maksa. Startujemy indywidualnie co minutę i wiosłujemy na niskim tempie, poniżej stu pociągnięć na 60 sekund. W czwartym przejeździe czasy były bardzo dobre. Najlepsza z dziewczyn pojechała 3’52’’, a ostatnia z młodszej grupy 4’13’’.

Według planu

– Wstawaliśmy o 6.30 i jedliśmy pierwsze śniadanie (zwykle płatki z jogurtem). O 7.00 chodziliśmy na rozruch, a część dziewczyn zaliczała jeszcze kąpiel w morzu. Później drugie śniadanie i w okolicach 11.00 pierwszy trening na wodzie. Po nim obiad, odpoczynek, podwieczorek i przed 17.00 kolejny trening. Z wyjątkiem czwartków i niedziel pływaliśmy dwa razy dziennie. Poza tym w poniedziałek, środę i piątek robiliśmy siłownię (dwie sesje progresywne do 6 powtórzeń, które wykonywaliśmy przed treningiem na wodzie i jedna wytrzymałościowa) i trzy razy w tygodniu biegaliśmy. Dużo czasu poświęcaliśmy też na gimnastykę i trening funkcjonalny, bo dzięki temu łatwiej jest nam realizować zadania w kajaku.

Bez rewolucji

– Kolejny obóz w Sabaudii zaczęliśmy w sobotę. Na treningach tak jak wcześniej stawiamy na objętość, bo od początku maja praktycznie co tydzień będziemy się ścigać. Przed nami trzy Puchary Świata i Mistrzostwa Polski, także musimy się jeszcze naładować. W stosunku do poprzedniego zgrupowania teraz planujemy trochę więcej akcentów tempowych i dwa, trzy treningi z grupą kanadyjkarzy. Dwa tygodnie temu przejechaliśmy już wspólnie interwał i wyszło bardzo fajnie. Do Polski wracamy 16 kwietnia i robimy badania w Instytucie Sportu. W planie mamy test progowy AT4 (pięć testów wysiłkowych ze zwiększoną intensywnością realizowanych na ergometrze kajakowym, po których wyznacza się progi metaboliczne) oraz test Wingate na badanie mocy maksymalnej. (TP)

niedziela, 6 kwietnia, 2014 Aktualności, Kajakarstwo Brak komentarzy

T. Kryk o zgrupowaniu kadry naszych kajakarek

Sabaudia razy dwa

W Portugalii dziewczyny przepłynęły ponad 300 kilometrów po czym przeniosły się do Włoch. Od kilku dni trenują w Sabaudii gdzie z krótka przerwą spędzą ponad miesiąc. Dotychczasowe przygotowania grupy relacjonuje trener Tomasz Kryk.

Wieczna ulewa

– Od sześciu lat jeżdżę do Portugalii i takiej pogody jeszcze nie trafiłem. Cały obóz padało non stop, także nie próbowaliśmy się nawet wstrzelić w przerwę tylko szliśmy na trening o wyznaczonych godzinach. Zdarzało się, że pływaliśmy trzy razy dziennie. Do tego oczywiście dochodziła siłownia, biegi i rozciąganie. W kajaku pracowaliśmy głównie nad techniką, także jeździliśmy długo i nie za szybko. Z mocniejszych akcentów zrobiliśmy dwa interwały 4’, 2’, 1’ pracy z minutową przerwą i taki układ razy sześć serii. Wszystko poszło zgodnie z planem i jesteśmy gotowi na kolejne obciążenia.

Włoska robota

– Teraz pracujemy na trochę większej intensywności. Pływamy więcej tempa, interwałów tlenowych, a ciągłą jeździmy jako uzupełnienie. Mamy też w programie bardziej rozbudowaną siłownię (więcej serii i ćwiczeń niż dotychczas) i więcej biegania (kombinacje odcinków 800, 1200 i 2000 metrów oraz biegi ciągłe do 6 kilometrów). W trakcie obozu przejedziemy też sprawdzian 4 x 1000 metrów w narastającym tempie z pomiarem poziomu zakwaszenia. Ostatni przejazd będzie na maksa. Takie zawodniczki jak Becia czy Edyta potrafią popłynąć trzeci odcinek w czasie 4’15-4’30’’ trzymając się jeszcze w progu tlenowym.

Wciąż jedynki

– Większość treningów pływamy w grupie. Zaczynamy od indywidualnej rozgrzewki, a później ustawiamy się razem lub w kilku mniejszych zespołach i ruszamy. Tu jest jak w przyrodzie czyli najmocniejsi wyskakują do przodu, a reszta łapie się za nimi na falę. Jeżdżą z nami dziewczyny z młodzieżówki dla których tempo seniorskie to nowość, jednak mimo wysokiej intensywności starają się trzymać starszych. Wciąż pływamy tylko na jedynkach i tak będzie jeszcze przez następnych kilka tygodni. Żeby wsiąść w osady trzeba osiągnąć stabilny poziom indywidualnej dyspozycji  na K1 bo jak w dwójce zaczyna coś nie iść to pojawia się niepewność. Próby na osadach zaczniemy po eliminacjach przed pierwszym Pucharem Świata.

Autor : Tomasz Kryk

Źródło: http: www.pzkaj.pl

Przypominamy iż  wsród kadrowiczek jest nasza zawodnicza E. Dzieniszewska, która juz drugi rok intensywnie trenuje z kadrą i jest powoływana praktycznie na wszystkie zgrupowania kadry.

poniedziałek, 17 marca, 2014 Aktualności, Kajakarstwo Brak komentarzy

Jurek Grąbczewski – najlepszy trener dyscyplin indywidulnych w Rankingu Podlaskiej Rady Olimpijskiej

Jerzy Grąbczewski ze Sparty Augustów to najlepszy trener 2013 roku dyscyplin indywidualnych w XVIII Rankingu Podlaskiej Rady Olimpijskiej. W sobotę odbyła się finałowa gala w hotelu Gołębiewski

Grąbczewski w rankingu triumfował po raz drugi, wcześniej za osiągnięcia w 2008 roku. Oba triumfy są związane z wynikami Edyty Dzieniszewskiej.

Rozmowa z Jerzym Grąbczewskim

Adam Muśko: Jak pan odbiera ten drugi sukces w rankingu?

Jerzy Grąbczewski: – Pięć długich lat minęło, ale sukces powoli się kroił. Trzeba przyznać, że w dużych mękach, bo przecież Edyta przeszła dwa zabiegi i dwa sezony miała stracone. Były chwile zwątpienia, ale gdzieś tam w środku się czuło, że możemy się odbić od tego dna.

Edyta podkreśla, że w tych trudnych momentach gdy była kontuzjowana, dużą rolę pan odegrał.

– Od samego początku ją prowadzę i chyba mogę powiedzieć, że traktuję jak córkę. Moje dzieci wyjechały do Londynu i uczucia przelałem na nią i na innych zawodników w naszym klubie.

W jakiej osadzie widziałby pan Edytę w nadchodzącym sezonie?

– Nie ma co się nastawiać na jakąś konkretną konkurencję. Na pewno musi być mocna w jedynce, a później samo wszystko się układa. Jeżeli jest mocna w jedynce to automatycznie osada w dwójce, czy czwórce także jest silniejsza.

W Sparcie Augustów Edyta jest wiodącą postacią. Czy w klubie są młodsze talenty, które także mogą odnosić takie sukcesy?

– Pracujemy z chłopcami i dziewczętami, ale na talent trzeba naprawdę trafić. Nie dość, że musi być talent to trzeba jeszcze ułożyć współpracę ze szkołą, rodzicami. To musi być wszystko zgrane i wtedy można liczyć na wyniki. Trenuje u nas córka Marka Twardowskiego (wielokrotny zwycięzca rankingu) Ola z rocznika 2000 i mam cichą nadzieję, że może coś z tego będzie.
Zródło : bialystok.sport.pl

1959690_703801246307999_1308843517_n

 

środa, 5 marca, 2014 Aktualności, Kajakarstwo Brak komentarzy