« Poprzedni wpis    |     Następny wpis »

T. Kryk o zgrupowaniu kadry naszych kajakarek

Sabaudia razy dwa

W Portugalii dziewczyny przepłynęły ponad 300 kilometrów po czym przeniosły się do Włoch. Od kilku dni trenują w Sabaudii gdzie z krótka przerwą spędzą ponad miesiąc. Dotychczasowe przygotowania grupy relacjonuje trener Tomasz Kryk.

Wieczna ulewa

– Od sześciu lat jeżdżę do Portugalii i takiej pogody jeszcze nie trafiłem. Cały obóz padało non stop, także nie próbowaliśmy się nawet wstrzelić w przerwę tylko szliśmy na trening o wyznaczonych godzinach. Zdarzało się, że pływaliśmy trzy razy dziennie. Do tego oczywiście dochodziła siłownia, biegi i rozciąganie. W kajaku pracowaliśmy głównie nad techniką, także jeździliśmy długo i nie za szybko. Z mocniejszych akcentów zrobiliśmy dwa interwały 4’, 2’, 1’ pracy z minutową przerwą i taki układ razy sześć serii. Wszystko poszło zgodnie z planem i jesteśmy gotowi na kolejne obciążenia.

Włoska robota

– Teraz pracujemy na trochę większej intensywności. Pływamy więcej tempa, interwałów tlenowych, a ciągłą jeździmy jako uzupełnienie. Mamy też w programie bardziej rozbudowaną siłownię (więcej serii i ćwiczeń niż dotychczas) i więcej biegania (kombinacje odcinków 800, 1200 i 2000 metrów oraz biegi ciągłe do 6 kilometrów). W trakcie obozu przejedziemy też sprawdzian 4 x 1000 metrów w narastającym tempie z pomiarem poziomu zakwaszenia. Ostatni przejazd będzie na maksa. Takie zawodniczki jak Becia czy Edyta potrafią popłynąć trzeci odcinek w czasie 4’15-4’30’’ trzymając się jeszcze w progu tlenowym.

Wciąż jedynki

– Większość treningów pływamy w grupie. Zaczynamy od indywidualnej rozgrzewki, a później ustawiamy się razem lub w kilku mniejszych zespołach i ruszamy. Tu jest jak w przyrodzie czyli najmocniejsi wyskakują do przodu, a reszta łapie się za nimi na falę. Jeżdżą z nami dziewczyny z młodzieżówki dla których tempo seniorskie to nowość, jednak mimo wysokiej intensywności starają się trzymać starszych. Wciąż pływamy tylko na jedynkach i tak będzie jeszcze przez następnych kilka tygodni. Żeby wsiąść w osady trzeba osiągnąć stabilny poziom indywidualnej dyspozycji  na K1 bo jak w dwójce zaczyna coś nie iść to pojawia się niepewność. Próby na osadach zaczniemy po eliminacjach przed pierwszym Pucharem Świata.

Autor : Tomasz Kryk

Źródło: http: www.pzkaj.pl

Przypominamy iż  wsród kadrowiczek jest nasza zawodnicza E. Dzieniszewska, która juz drugi rok intensywnie trenuje z kadrą i jest powoływana praktycznie na wszystkie zgrupowania kadry.

poniedziałek, 17 marca, 2014 Aktualności, Kajakarstwo