« Poprzedni wpis    |     Następny wpis »

Turniej w Białymstoku z udziałem Akademii Piłkarskiej Sparty

W niedzielę 21 lutego br. piłkarze z rocznika 2004-2005 Akademii Piłkarskiej Sparty Augustów wzięli udział w kolejnej edycji zawodów z cyklu Piłkarskiego Pucharu Zimy 2015/2016. Po raz drugi z rzędu pojawili się w Białymstoku, z nadzieją na podtrzymanie dobrej passy i utrzymanie pozycji lidera tabeli.

W pierwszym meczu spotkali się z ŁKS-em Łomża i chyba dlatego, że tego dnia musieli bardzo wcześnie podnieść się z łóżek, dość długo budzili się na parkiecie. Kiedy jednak złapali wiatr w żagle, pod bramką łomżynian zrobiło się naprawdę gorąco. Spotkanie było wyrównane, choć mimo wszystko wydawało się, że to Spartanie trochę częściej posiadali piłkę. Oni też zdobyli jedyną bramkę meczu, która       nie tylko zapewniła im 3 punkty, ale dzięki temu smakowała jak rodzynek na trzypiętrowym torcie.

Drugi mecz, z Hetmanem Białystok, przeszedł do historii futbolu bez większego echa, jednak statystycy piłkarscy mogliby zanotować w swoich zeszytach, oprócz zwycięstwa augustowian 2-0, także ich dużą przewagę, zarówno w posiadaniu piłki, jak i w strzałach na bramkę.

Białostocki MOSP to kolejny zespół, który postanowił stawić czoło Akademikom. W związku z tym, że podczas takich turniejów ściany zawsze pomagają gospodarzom, również i teraz Spartan czekała trudna przeprawa. Niestety, dość pechowo zaczęli oni mecz, bo już w 5 minucie przegrywali 0-1 i, co gorsza, nie kwapili się do huraganowych ataków. Czas pokazał, że nie stracili jednak zimnej głowy, ponieważ w 12 minucie zdobyli bramkę wyrównującą. Od tej pory zamknęli przeciwnika na własnej połowie, a nawet w polu karnym. Mimo że na szalę rzucili wszystkie umiejętności, to jednak szczęście sprzyjało bardziej białostocczanom, którzy broniąc się ambitnie wywalczyli remis.

Mecz z Talentem Białystok to najsłabszy punkt niedzielnego turnieju w wykonaniu augustowian. Przedmeczowa, dość długa odprawa nie zdała egzaminu, ponieważ już po 5 sekundach Akademicy musieli wyciągać piłkę z siatki. Ledwie zdążyli wznowić grę po stracie gola, a futbolówka po raz drugi zatrzepotała w ich siatce. To, jak trudno podnieść się w takim meczu i grać o zwycięstwo, wiedzą nie tylko Spartanie. Przekonali się o tym boleśnie choćby Brazylijczycy, którzy w półfinale ostatnich Mistrzostw Świata odebrali bardzo srogą lekcję futbolu od reprezentacji Niemiec przegrywając z nią 1-7. Akademicy przegrali 0-4, więc mimo wszystko zaprezentowali się lepiej od kolegów Neymara, przynajmniej jeśli chodzi o statystykę.

Rafał Harasim, który opiekuje się na co dzień Spartanami, był ostrożny w chwaleniu podopiecznych, mimo że zajmują oni doskonałe drugie miejsce w ogólnej klasyfikacji. Zwrócił uwagę, że potrafią oni grać bardziej aktywnie i z większym zaangażowaniem. Zdania trenera nie podzielił natomiast Jonatan Straus, zawodnik Jagiellonii Białystok z piłkarskiej Ekstraklasy, który podczas turnieju gorąco kibicował Akademikom, a po zawodach chętnie fotografował się z młodymi piłkarzami z królewskiego miasta. Dla pasjonatów historii Polski to jednak nic dziwnego, wszak założycielem Augustowa był król Zygmunt II August, ostatni męski przedstawiciel dynastii Jagiellonów, patronów aktualnego brązowego medalisty mistrzostw Polski.

108

wtorek, 23 lutego, 2016 Aktualności, Piłka nożna