« Poprzedni wpis    |     Następny wpis »

Zakończył się IV Memoriał Rafała Trockiego

Piękna oprawę miała IV już edycja Memoriału Rafała.  Byli obecni Ci co powinni koledzy, przyjaciele nie tylko z boiska  ale przede wszystkim była żona Rafała z synem oraz Mama . Młody Trocki dzielnie się  spisywał  i zapewne dumny był  z Taty. Dopisali piłkarze  Wigier Suwałki i Sparty Augustów .W  meczu w barwach Sparty w I połowie  wystąpili  nie tylko piłkarze Sparty, ale także przyjaciele z boiska  : Kamil Szarnecki, Andrzej Szyszko i Marcin Trzaskalski..Wspaniale obie drużyny dopingowali kibice .

Dla przypomnienia Rafał dla znajomych i kibiców „Cina”, był piłkarzem  Sparty, a potem kontynuował karierę w Wigrach.  Jak twierdzą osoby, które go znały  był wspaniałym kolegą, ale też znakomitym , dobrze wyszkolonym środkowym pomocnikiem. Był wzorem dla młodszych kolegów . Tragiczna śmierć przerwała jego karierę , ale pamięć o nim pozostała i to się liczy.

A podsumowaniem imprezy niech będą komentarze Grzegorza Szerszenowicza  i Jacka Bayera osoby  odpowiedzialne za Memoriał .

Grzegorz Szerszenowicz : „Ja się bardzo cieszę iż Jacek zaproponował mi wspólne prowadzenie i zorganizowanie tej imprezy. Kiedy Rafał zginął 4 lata temu  ja byłem trenerem Olimpii Zambrów . Przyjechałem na pogrzeb i też  byłem na wszystkich czterech meczach, które się odbyły. Ważne, że pamiętają i jest to tradycja. Bo to tak przeważnie jest iż rok, dwa się odbędzie a później pamięć zanika. Tu  jest inaczej. A sam mecz . Cóż Wigry to druga liga , mają młodą drużynę a Sparta zupełnie przyzwoicie zaprezentowała się na tym tle . Cieszę się że młodzi chłopcy typu   Sakowicz, Haraburda grają . Tylko problem jest jeden , młodzi chłopcy wchodzą i za dwa lata wyjadą na studia i trzeba na nowo budowa drużynę. I jeszcze zdanie o klubie kibica –  Byli po prostu znakomici. Oby tak było na innych stadionach

Jecek Bayer :

Co do całego meczu;  wspaniały,  szczytny cel . Dla nas jest to przyjemność, że możemy to dalej kontynuować Czy ja będę czy nie będę czy nie będę trenerem ale te mecze będą kontynuowane. Miło  iż Grzegorz zaproponował mi współpracę przy tym meczu . Cieszę się  też że nie ma kontuzji. Mecz był spokojny bez jakiś brzydkich fauli i   napięcia . I  tym te mecze muszą się cechować . Dla nas to taka spokojna jednostka treningowa. Fajnie że ludzie dopisali był  wspaniały doping.  I cóż do następnego Memoriału.

I na koniec  mecz zakończył się wynikiem 1:2 chociaz jak wszyscy podkreślali wynik nie był  najważniejszy. Liczyła się pamięć o” Cinie ”

środa, 29 sierpnia, 2012 Aktualności, Piłka nożna