Kajakarstwo

Kajakiem na spotkanie z merami Grodna i Druskiennik

Niecodzienny pomysł na spotkanie z partnerami z Litwy i Białorusi ma burmistrz Augustowa. Wraz z czołowymi kajakarzami Sparty Augustów organizuje spływ kajakowy szlakiem zabytkowego Kanału Augustowskiego na spotkanie z merami Grodna i Druskiennik.
– To pierwszy w historii spływ kajakami wyczynowymi trasą Kanału Augustowskiego – podkreśla burmistrz Augustowa Wojciech Walulik. – Organizuję ten spływ, aby pokazać, jak ważne jest budowanie partnerskich relacji z sąsiadami, opartymi na zaufaniu i współpracy we wszystkich sferach życia – od gospodarki i spraw społecznych, przez edukację i kulturę po sport i turystykę. Mam także nadzieję, że nasza wyprawa będzie inspiracją dla wielu innych osób, które odwiedzą nasz przygraniczny region, aby odkryć piękną naturę i pomniki wspólnej historii oraz zachwycić się życzliwością mieszkających tu ludzi – dodaje burmistrz Augustowa Wojciech Walulik.

Partnerskie relacje z miastami bliźniaczymi z innych krajów prowadzi większość polskich samorządów. Augustów współpracuje z litewskim uzdrowiskiem Druskienniki od 2007 r., a z białoruskim Grodnem od 2008 r. Miasta łączą ze sobą nie tylko przyjaźń i wspólne korzenie, ale także Pomnik Historii – Kanał Augustowski, który powstał w XIX wieku, aby połączyć dopływy Wisły z Niemnem i umożliwić żeglugę aż do Bałtyku. Kanał o długości 103,4 km nie spełnił w swojej historii gospodarczej funkcji, natomiast jest niezwykle malowniczą i wyjątkową atrakcją turystyczną. Burmistrz Augustowa, wybierając się na spływ do Grodna i Druskiennik, chce pokazać, że pokonując tę niezwykłą trasę można odkryć cenne pamiątki i ślady przenikania się trzech narodów, ich kultur i wspólnej historii.

Wyprawa ma służyć także szerokiemu upowszechnianiu dobrosąsiedzkich relacji i współpracy transgranicznej. Burmistrz Augustowa na wyczynowych kajakach K4 pokona trasę o długości ponad 170 km, przez 3 rzeki, 10 jezior i dwie granice rzeczne. Jeden z odcinków o długości 35 km z Niemnowa do Grodna kajakarze przepływać będą pod prąd rzeki Niemen.

Spływ kajakowy Augustów – Grodno – Druskienniki rozpoczyna się w niedzielę, 4 września o godz. 12.00 na rzece Netcie w Augustowie. Pierwszego dnia kajakarze pokonują 40 km. Następnego dnia, w poniedziałek, 5 września ok. godz. 12.00 kajakarze przekroczą granicę polsko-białoruską na śluzie Kurzyniec na przejściu rzecznym Rudawka-Lesnaja. We wtorek, 6 września burmistrz Augustowa wraz z załogą pokona najtrudniejszy 35 km odcinek od śluzy Niemnowa do Grodna płynąc pod prąd rz. Niemen. W Grodnie na brzegu Niemna kajakarze powitani zostaną przez mieszkańców i mera Grodna Mieczysława Goja. Następnie w środę, 7 września burmistrz Augustowa i mer Grodna podpiszą uroczyście porozumienie o partnerstwie, po którym nastąpi ciąg dalszy wyprawy. W czwartek, 8 września ze śluzy w Niemnowie kajakarze podążą w kierunku granicy białorusko-litewskiej, którą przekroczą na przejściu Privalka-Raigardas ok. godz. 13.00. W godzinach popołudniowych burmistrz Augustowa wraz ze swoją załogą dopłyną do Druskiennik, gdzie na brzegu rz. Niemen zostaną powitani przez mera Druskiennik Ričardasa Malinauskasa oraz mieszkańców. Po oficjalnym powitaniu, w Druskiennikach odbędzie się konferencja prasowa, kończąca spływ.

Organizowany przez burmistrza Augustowa spływ kajakowy to niezwykła okazja do potwierdzenia dobrosąsiedzkich relacji z partnerami z Białorusi i Litwy, a także do promocji transgranicznego zabytku architektury wodnej, perły wśród szlaków wodnych Europy – Kanału Augustowskiego. To także sposób na zachęcenie turystów do bliższego poznania pogranicza polsko-białorusko-litewskiego, obszaru przenikania się trzech kultur, gwary i języka oraz folkloru. Miejsca słynącego z malowniczych widoków i nienaruszonej natury, niezwykłej życzliwości mieszkańców oraz wyjątkowej kuchni.

BIOGRAMY UCZESTNIKÓW SPŁYWU:

Wojciech Walulik – absolwent Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Wałczu, Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Szczecińskiego i Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, wielokrotny mistrz Polski w kajakarstwie, członek kadry narodowej. Miłośnik historii, działacz sportowy i społeczny – wieloletni prezes Podlaskiego Okręgowego Związku Kajakowego, członek zarządu Światowej Rady Badań nad Polonią, członek Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Związku Sybiraków, Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 roku. W listopadzie 2014 r. wybrany został Burmistrzem Miasta Augustowa .

Piotr Markiewicz 
– wychowanek AKS Sparta, zdobywca brązowego medalu olimpijskiego w jedynkach na 500 m na Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie 1996, dwukrotny mistrz świata w 1995 r. i wielokrotny mistrz Polski w latach 1991-1999. Obecnie sekretarz generalny w Polskim Związku Kajakowym i członek zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz członek Zarzadu AKS Sparta Augustów .

Marek Twardowski
 – wychowanek AKS Sparta, trzykrotny reprezentant Polski na Igrzyskach Olimpijskich (Sydney 2000, Ateny 2004, Pekin 2008), mistrz świata w kajakarstwie w 1999, 2006 i 2011 r., mistrz Europy w 1999 i 2005 r., 52-krotny mistrz Polski, jeden z najbardziej utytułowanych zawodników w historii polskiego kajakarstwa.

Adam Wysocki
 – wychowanek AKS Sparta, czterokrotny reprezentant Polski na Igrzyskach Olimpijskich (Atlanta 1996, Sydney 2000, Ateny 2004, Pekin 2008), dwukrotny mistrz świata (1994, 1999), trzykrotny mistrz Europy (1999, 2005), 43 złote medale mistrzostw Polski.

Karol Garbacz, Andrzej Markiewicz, Marcin Garbacz, Patryk Grygo
 – zawodnicy AKS Sparta, związani z Klubem od ponad 20 lat. Uczestnicy i medaliści wielu zawodów rangi ogólnopolskiej i międzynarodowej. Ostatni ich sukces to brązowy medal w czwórkach na 1000 m w Mistrzostwach Litwy w 2016 roku.

Leszek Sebastian Górski 
– wicemistrz świata juniorów z 1995 roku w kajakowej czwórce na 1000 metrów. Wielokrotny mistrz Polski w kajakarstwie w latach 1995 – 1999

wtorek, 30 sierpnia, 2016 Aktualności, Kajakarstwo Brak komentarzy

Edyta po powrocie z IO w Rio – Mistrzynią Polski .

Mistrzostwa Polski Seniorów i Mistrzostwa Polski w parakajakarststwie.

Sezon sprinterów właśnie się zakończył. Ostatnim akcentem były Mistrzostwa Polski na upalnym, poznańskim torze Malta. Uczestniczyli w nich reprezentanci IO w Rio de Janeiro oraz Mateusz Surwiło przedstawiciel naszych parakajakarzy na zbliżającej się paraolimpiadzie i to na nich przede wszystkim skupiali swoją uwagę licznie zgromadzeni kibice. Faworyci nie zawiedli, choć od tygodnia nie trenowali na wodzie, bo w Rio zostali bez kajaków, a po powrocie do kraju bez wioseł, które nie dotarły na czas.

Najpierw Marta Walczykiewicz. Martika wygrała swoją koronną konkurencję olimpijską, w której zdobyła pierwszy w historii srebrny medal w K1 200 metrów. Łatwo nie było, bo Marta miała problemy zdrowotne od powrotu z Rio, mocno naciskana przez Karolinę Naję, ostatecznie wygrała o 0,056 sekundy.

Karolina za to nie miała sobie równych w konkurencjach kajakowych dwójek. Wygrała K2 na 200 i 500 metrów płynąc z Anną Puławską.

W jedynkach triumfowali nasi olimpijczycy. Na 500 metrów też wygrała Ewelina Wojnarowska, a na 1000 metrów z bardzo dużą przewagą, Edyta Dzieniszewska-Kierkla, Rafał Rosolski w K1 1000 metrów. Rafał wygrał jeszcze w dwójce wraz z Pawłem Florczakiem na 500 i 1000 metrów, przywożąc z mistrzostw 3 złote medale.

Ostatnie zawody w sezonie były bardzo udane. Trzy złote medale, na trzy starty, to dobry wynik. Najbardziej cieszy mnie zwycięstwo w jedynce. Biorąc pod uwagę to, iż w sobotę musieliśmy oddać kajaki do kontenerów, czyli przez tydzień byliśmy bez możliwości wiosłowania i to, że zagubiły się wiosła podczas podróży z Rio, swój występ oceniam dobrze. Wiosła dotarły w sobotę o 6:00 na Maltę, więc na pierwszy wyścig zdążyłem. Wszystko dobrze się dla mnie skończyło. W piątek po przylocie z Rio zrobiłem dwa rozwiosłowania na pożyczonym wiośle. Ratował mnie mój kolega Bartek Stabno, na pierwszy i drugi trening. W sobotę na starty miałem zabezpieczone wiosło od kolegi Rafała Maronia. Korzystając z okazji chcę im serdecznie podziękować, że bez problemu ratowali, jakby nie było, swojego rywala – powiedział zadowolony Rafał Rosolski.

Trzy złote medale z Mistrzostw Polski wywiózł też nasz olimpijczyk Mateusz Kamiński, który na MP z Tomaszem Barniakiem z OKSW Olsztyn, wygrał we wszystkich konkurencjach kanadyjkowych dwójek na 200, 500 i 1000 metrów.

Szybka aklimatyzacja do polskiego czasu i krótkie przygotowanie, a bardziej zgranie się w osadzie C2 z kolegą Tomkiem Barniakiem, trwało dokładnie jeden dzień. Od powrotu z Rio na zgranie został nam tylko piątek. Ja dostosowałem wiosłowanie do Tomka, a on do mojego, spotkaliśmy się po środku. Do tego wysoka dyspozycja partnera z dwójki, który „dobrze kopał”. Zaproponowałem taktykę rozgrywania dystansu i ten mix dał nam trzy złote medale. Wygranie wszystkich biegów na dwójce, co chcieliśmy uzyskać przez ostatnie 2 sezony i w końcu to się udało. Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo dawno taka sztuka w kanadyjkach się nie wydarzyła. Tym dobrym akcentem kończymy sezon i udamy się na upragniony odpoczynek –powiedział po odebraniu ostatniego złota Mateusz Kamiński.

Trzy złote medale w kanadyjkowych jedynkach na 500, 1000 i 5000 metrów wywalczył Marcin Grzybowski z Posnanii Poznań, na 200 metrów wygrał Michał Łubniewski, reprezentujący Stomil Poznań.

Nie zawiódł także Paweł Kaczmarek z AZS AWF Gorzów Wielkopolski i wygrał w jedynce i dwójce razem z Grzegorzem Bierzało na sprinterskim dystansie 200 metrów. Na 500 metrów złoty medal w jedynce wywalczył Norbert Kuczyński z Wiskordu Szczecin.

Spośród tych, którzy w Rio walczyli o medale w MP, nie wyratowała Beata Mikołajczyk i Tomasz Kaczor. Oboje po powrocie z Brazylii mieli problemy ze zdrowiem, które nie pozwoliły im na start w Poznaniu. Tym niemniej pozostali kadrowicze pokazali, że ich wyjazd na Igrzyska Olimpijskie nie był przypadkowy i w tej chwili to nasi najlepsi reprezentanci w kajakowym sprincie.

W kobiecych kanadyjkach nie miała sobie równych Dorota Borowska i wywiozła z Malty 2 złote medale wywalczone na C1 200 i w C2, wraz z Klaudią Szulecką na 500 metrów.

Dwa złote medale przywiozą do Katowic: Paulina Paszek z Justyną Iskrzycką, które triumfowały w dwójce na 1000 metrów oraz Aleksandra Cader i Ewelina Pilarz na K4 500 metrów.

Kajakową czwórkę panów na olimpijskim dystansie 1000 metrów wygrał G’Power Gorzów w składzie: Wojciech Chrząszcz, Przemysław Salamon, Oskar Warszawski i Przemysław Korsak.

Kanadyjkową czwórkę na 1000 metrów wygrała Posnania Poznań w składzie: Mateusz Kruk, Michał Kudła, Łukasz Witkowski i Marcin Grzybowski, a na 500 metrów Energetyk Poznań Robert Nowakowski, Sławomir Witczak, Tomasz Olszewski i Piotr Gajewski.

W Mistrzostwach Polski brali udział także parakajakarze. W kategorii open mężczyzn wygrał Robert Studziżba.

Biorąc pod uwagę krótki czas bycia w treningu kajakarskim, stwierdzam, że wiele w moim pływaniu można poprawić, ale bardzo cieszy mnie sukces, który osiągnąłem. Kajakarstwo jest wyjątkową dyscypliną sportu, stwierdzam to na podstawie moich doświadczeń z innymi dyscyplinami sportu. Tak wiele na wodzie może zaskoczyć zawodnika i dlatego uważam, że ten medal jest dla mnie wyjątkowy – powiedział Robert Studziżba po ceremonii dekoracji.

W kategorii V1 wygrał Eddie Montanez, a w K1 na 200 metrów Mateusz Surwiło, który już wkrótce będzie reprezentował nasz kraj w Igrzyskach Paraolimpijskich w Rio de Janeiro.

Z samego startu w MP jestem zadowolony. Co do Rio, to jestem bardzo zadowolony, że ten czas już nadchodzi. Cały ten sezon jest bardzo ciężki i już nie mogę się doczekać startu w igrzyskach – powiedział po starcie Mateusz Surwiło.

Na 5000 metrów oprócz Marcina Grzybowskiego w C1, swoją rywalizację wygrali w kajakowej jedynce pań Emilia Cywińska z Zawiszy Bydgoszcz, a w kategorii panów Wiktor Wieruszewski z Fali Lublin.

To były ostatnie zawody w tym sezonie dla seniorskiej reprezentacji kraju, teraz mogą się udać na zasłużony odpoczynek.

 

Beata Sokołowska-Kulesza

zrodlo :pzkaj.

 

wtorek, 30 sierpnia, 2016 Aktualności, Kajakarstwo Brak komentarzy

Bez medalu , bez finału – nieudany start naszej czwórki w Rio.

To nie tak miało być. Ale to jest sport – raz się cieszymy a raz jak dziś jesteśny smutni . Nasza wspaniała czwórka dziewczyn tj   Marta Walczykiewicz, Edyta Dzieniszewskiej-Kierkli, Karolina Naia i Beata Mikołajczyk miały miec pewny awans do jutrzejszego finału A  i zdobyć medal Niestety tak się nie stało . Zajęcie IV miejsce w swoim biegu na to nie pozwoliło . Stad też jutro zamiast finału A  ( miejsca I-VI) bedzie tylko finał B czyli walka  omiejsce VII – XII.

Po biegu Prezes PZKaj .J. Bejnarowicz powiedział

– To wielka porażka. Przecież ta „czwórka” powinna wygrać złoto. Jeszcze nie wiem, co się stało, ale podejrzewam, że ktoś nie wytrzymał psychicznie ”

i kolejne  komentarze

Marta Walczykiewicz, Edyta Dzieniszewska-Kierkla, Karolina Naja i Beata Mikołajczyk miały przerwać passę czwartych miejsc „czwórki” na igrzyskach. Polska osada tuż za podium kończyła olimpijskie zmagania w Sydney w 2000 roku, w Atenach cztery lata później, po kolejnych czterech latach w Pekinie i przed czterema laty w Londynie. Teraz zawodniczki trenera Tomasza Kryka zajęły czwarte miejsce w półfinale. I w sobotę popłyną tylko w finale B.

– Co ja mam powiedzieć? Jestem załamany, nie wiem co się stało – mówi Broniewski. – Nie umiem tego wytłumaczyć, po cichu myślałem o złotym medalu. Kompletnie nie rozumiem tej sytuacji – dodaje. – Przecież na igrzyskach w Londynie i Pekinie czwórka w podobnym składzie zajmowała czwarte miejsca, przegrywając brązowe medale tysięcznymi częściami sekundy. Biorąc pod uwagę potencjał osady, obecność w niej aż trzech medalistek sprzed kilku dni (Walczykiewicz zdobyła srebro w „jedynce” a Mikołajczyk i Naja – brąz w „dwójce”), wydawało się, że może być tylko bardzo dobrze. Ta czwórka od dawna nie schodziła z podium Pucharów Świata, a ostatni, w Montemor, wygrała – mówi Broniewski.

A na koniec trener kadry kobiet T. Kryk

minęło 48 godzin od wyścigu Eweliny Wojnarowskiej w jedynce, w którym nie awansowała do finału. I my dopiero w piątek planowaliśmy usiąść i porozmawiać. Bo dopiero w piątek dała sygnał, że jest na to gotowa, bo wszystko przemyślała i znalazła przyczyny takiego startu. Z czwórką będzie podobnie. One wiedzą, kto zawinił, ja też wiem. Ale najpierw trzeba rozliczyć się przed sobą, a później z drużyną. Dopiero po tym może przyjść czas na rozmowy z ludźmi z zewnątrz. Przegraliśmy techniką. Zawiodła równowaga przy bocznej fali. Mieliśmy z tym już problemy w przeszłości.

Cóz taki jest sport

piątek, 19 sierpnia, 2016 Aktualności, Kajakarstwo Brak komentarzy

Nasze kajakarki przed Igrzyskami Olimpijskimi w RIO – trener liczy na medale .

Reportaż  o kadrze naszych kajakarek przed RIO z wypowiedziałem T.Kryka trenera kadry i zawodniczek w tym zaodniczki naszego klubu  Edyty . Dzieniszewskiej Polecam

http://www.sport.pl/rio2016/10,130063,20458452,rio-2016-polskie-kajakarki-gotowe-na-igrzyska-to-chyba-zyciowa.html

poniedziałek, 1 sierpnia, 2016 Aktualności, Kajakarstwo Brak komentarzy