« Poprzedni wpis    |     Następny wpis »

Nowy , „stary” Prezes PZKaj

Zazwyczaj w taki sposób pisze się o prezesie, który zostaje wybrany na kolejną kadencję. W przypadku Polskiego Związku Kajakowego jest trochę inaczej. Bo Tadeusz Wróblewski, wybrany w sobotę do pełnienia tej zaszczytnej funkcji, w poprzedniej kadencji był wiceprezesem, ale prezesurę związku też ma w swoim CV.

Odbywające się w sobotę 10 grudnia wybory, miały dać odpowiedź na dwa najważniejsze pytania. Czy poddający się pod ocenę delegatów z całej Polski zarząd dobrze wypełnił swoją czteroletnią misję oraz kto zostanie nowym sternikiem polskiego kajakarstwa?  Niedługo po ostatnich igrzyskach w Rio dotychczasowy prezes Józef Bejnarowicz zapowiedział, że po raz kolejny będzie ubiegał się o prezesurę.

Do wyścigu o fotel prezesa postanowił włączyć się też wiceprezes do spraw kontaktu z terenem, a w latach 1992 – 2005 prezes PZKaj., Tadeusz Wróblewski.  

Decyzja o kandydowaniu, to jedna z najistotniejszych decyzji, jaką podjąłem w moim życiu. Podjąłem ją wyłącznie w poczuciu odpowiedzialności za przyszłość stowarzyszenia, któremu towarzyszę od młodości. Wspólnie z Wami z każdą ze stron, chcę zmienić wiele spraw: metodykę zarządzania i kierowania związkiem. Natomiast zdecydowanie artykułuję słowo „wspólnie”. Jeśli chcemy, jako kajakarstwo, realizować się na światowym poziomie i być w pierwszej lidze Światowej Federacji, wejść do elitarnego grona PKOl-skiego klubu złotych związków sportowych, to najwyższa pora dać związkowi nową energię i nową nadzieję. Musimy nabyć umiejętność gry drużynowej, przy jednoczesnym wydobywaniu z każdego z nas tego, co najlepsze, po to by zdobyć wspólną wartość, jaką jest Polski Związek Kajakowy – powiedział tytułem wstępu Tadeusz Wróblewski.

O ile w pierwszym przypadku, czyli udzielenie absolutorium ustępującemu zarządowi nie było większych uwag i po sprawozdaniu prezesa Bejnarowicza delegaci udzielili zarządowi absolutorium, to już w momencie przedstawiania się obu kandydatów na forum zaczęły się emocje. Trudno się dziwić w końcu naprzeciwko siebie stanęli obecny i były sternik polskich kajaków, którzy mają za sobą spore sukcesy. Licząc tylko medale olimpijskie. Tadeusz Wróblewski był prezesem w czasie, gdy polskie kajakarstwo z Atlanty, Sydney i Aten przywiozło 6 medali. Józef Bejnarowicz w czasie dwóch kadencji może pochwalić się 3 medalami z Londynu i Rio.

Wystąpienia obu kandydatów i ich zwolenników, były na ogół merytoryczne, ale czasami wkradały się spore emocje. Dyskusja na temat programów i wizji, w którym kierunku i jak ma być prowadzony związek pokazała, że obaj kandydaci mają tylu samo zwolenników, co przeciwników, głosowanie zapowiadało się, zatem emocjonująco. Prawo do oddania głosów na poszczególnych kandydatów miało 138 delegatów, zgodnie ze statutem PZKaj. niektórzy mogli oddać 2 głosy. Samo głosowanie przebiegło sprawnie a przeliczenie głosów trwało około 30 min. To, co można było zauważyć w dyskusji, miało odzwierciedlenie w wynikach, bo głosy rozłożyły się prawie po równo ze wskazaniem na Tadeusza Wróblewskiego, który otrzymał ich 118. Na Józefa Bejnarowicza zagłosowało 117 osób. Jedna osoba oddała głos nieważny.  Nowym prezesem został w tym momencie Tadeusz Wróblewski.

Szanowni Państwo, chciałbym wszystkim bardzo serdecznie podziękować, tym, którzy oddali 236 głosów. Razem budujmy Polski Związek Kajakowy. Obojętnie, na kogo oddaliście głos, dowodzi to, że jesteście zainteresowani Polskim Związkiem Kajakowym. To, że dzielą nas czasami różnice zdań, to wcale nie oznacza, że dalej nie możemy wspólnie działać. Chciałbym jeszcze raz wszystkim podziękować, szczególnie tym osobom, które mi zaufały – powiedział po ogłoszeniu wyników Tadeusz Wróblewski.

Trzeba podkreślić, że od razu po ogłoszeniu wyników Józef Bejnarowicz podszedł do Tadeusza Wróblewskiego i jako pierwszy mu pogratulował. W Polskich warunkach, to nie zawsze jest norma, a być powinna. To świadczy o klasie ustępującego prezesa.  Świadczy o niej coś jeszcze. To list opublikowany na stronie PZKaj, w którym Józef Bejnarowicz nie tylko gratuluje nowemu prezesowi, ale też apeluje, aby wynik wyborów uszanować.

Mimo wielu głosów kwestionujących wybory prezesa, jako niezgodne z regulaminem, zapis §8 Pkt. 9 i 10, to oświadczam, że nie wyraziłem zgody na protest gdyż, jeżeli aż 50% delegatów głosów chciało zmiany, to należy taki wybór zaakceptować – napisał w liście otwartym prezes Józef Bejnarowicz.

Po wyborze prezesa przyszedł czas na wybór nowego zarządu, czyli ludzi odpowiedzialnych za przyszłość polskiego kajakarstwa. Odpowiedzialność ogromna, bo do szlakowania dostali łódkę dobrze wyposażoną, gotową do wyzwań, jakie niesie najbliższe czterolecie. Chodzi zarówno o aspekt sportowy, jak mistrzostwa świata i Europy,  The World Games, które odbywać się będą w przyszłym roku we Wrocławiu, czy w końcu Igrzyska Olimpijskie w Tokio, ale też o aspekt rekreacyjny, tak, aby kajakarstwo stawało się sportem powszechnym.

Przed byłym zarządem czapki z głów za lata owocnej pracy. Nowemu powodzenia w realizacji kolejnych ambitnych celów. Tych nigdy nie zabraknie.

Na zdjęciu nowy prezes Polskiego Związku Kajakowego  Tadeusz Wróblewski  

Beata Sokołowska-Kulesza\

http://www.pzkaj.pl/index.php/1878-nowy-stary-prezes.html

poniedziałek, 2 stycznia, 2017 Aktualności, Kajakarstwo